sobota, 22 lutego 2014

6.Dzień z życia moich lps.

               Elo elo grube melo :)

       
 Właśnie se sobie siedzę i słucham muzy ;{ Jak to porządny milord xD Wczoraj wróciłam ze szkoły po 18.00, bo impra była ;) Byłam strasznie zmęczona bo się objadłam pizzą jak niewiem co bo maluchy z 1 klasy mnie wymęczyły xD LOLL , jak ja nie lubię używać tego słowa XD(czyli lol).Ok,ok bo zaczynam pisać jakieś głupoty xD
Dobra.w tej krótkiej notce(sory,że znowu , ale zara musze wyjść z kompa ;( ) opiszę wyjazd moich lps do  LPSAnglii, kraju z którego pochodzi rodzina York :) Ok więc to bylo tak:
Pinguś obudził się o 12.00 i oczywiście nadal był zaspany xDxD Dziewczyny musiały go na lotnisko wieść taczką (jak na prawdziwego milorda przystało ;{ ) No potem leeeeeeeeeecieli i dolecieli i nikt nie znał angielskiego oprócz Darlene xD I musiała gadać też w hotelu i  tam siedzieli cały dzień na kompach xD Taka historia odmieniająca życie.Ok musze lecieć.Jutro też postaram się napisać.Pa!
I PAMIĘTAJCIE-Niech milord będzie z wami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz